poniedziałek, 16 kwietnia 2012

I po świętach

święta przyszły i przeleciały tak dużymi krokami, że nie zdążyłam opublikować wpisu i życzeń świątecznych. Palma została zrobiona, stroik pojechał w prezencie do babci, cebula do barwienia jajek wykorzystana, dojadamy jeszcze świąteczne smakołyki i czekamy na pełnię wiosny.


Bratki i stokrotki, które cieszyły moje oczy w domu (bo zimno było) już znalazły lepsze miejsce w okiennej skrzynce, jeszcze tylko wyciągnąć poduszki na krzesła do ogródka, usiąść wygodnie w fotelu i czekać na słońce. Uwielbiam migdałka, który niedługo zakwitnie jak na zdjęciach z zeszłego roku. Nie mogę się doczekać!